Kierunek rozwoju PV
Polska fotowoltaika opiera się w głównej mierze na mikroinstalacjach dofinansowywanych przez państwo dla gospodarstw domowych i na indywidualne potrzeby małych przedsiębiorstw. Coraz częstszym widokiem są zatem liczne instalacje PV na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, znajdujących się w różnej wielkości wsiach, miastach czy całych aglomeracjach miejskich. Na myśl przychodzi więc dalekosiężne lecz kluczowe pytanie, co się stanie gdy obłożymy już wszystkie południowe połacie dachów modułami fotowoltaicznymi? Przy polityce energetycznej Polski stawiającej coraz wyższe cele dotyczące udziału OZE w miksie energetycznym Polski, bardziej zasadnym będzie też pytanie, co się stanie z rozwojem energetyki słonecznej gdy wyczerpany zostanie budżet Mojego Prądu? Przydomowe instalacje nie stanowią stabilnej przyszłości dla tej gałęzi zielonej energii.
Z drugiej strony pojawia się też pytanie, jak zastąpić, tak dobrze opatentowaną technologię dachowych paneli PV, w miejscach o ograniczonym dostępie promieni słonecznych, jak np. blokowiska czy śródmiejskie wieżowce? Na to pytanie, znalazła odpowiedź, wcześniej już wspomniana, polska spółka ML System, opatentowując sposób wytwarzania szyb fotowoltaicznych z wykorzystaniem technologii kropek kwantowych. Sama szyba jest przezroczysta, a bez użycia mikroskopu nie bylibyśmy w stanie odróżnić jej od przeciętnej szyby umieszczonej w ramie okna. Różnica tkwi jedynie w technologii wytwarzania i zamianie tradycyjnej powłoki okiennej wykonanej z tlenków srebra i metali, na taką która przepuszcza światło widzialne, a promieniowanie słoneczne przekształca w energię elektryczną. Ogromną przewagę nad standardowymi ogniwami PV stanowi fakt, iż kropki kwantowe charakteryzują się dużo większą odpornością na działanie czynników zewnętrznych, a o ich wydajności nie decyduje kąt padania światła – mogą zatem bez przeszkód zajmować pionowe elewacje budynków. Rozpoczęcie masowej produkcji szyb fotowoltaicznych przewidywane jest na 2021r. Biorąc pod uwagę wszystkie, przeprowadzone do tej pory aukcje OZE, przyszłością polskiej fotowoltaiki, mającą realny wpływ na transformację energetyczną, są naziemne farmy PV. Do tej pory, największą działającą farmą fotowoltaiczną w Polsce, jest wyżej wspomniana, Elektrownia PV koncernu Energa w Czernikowie, której moc zainstalowana wynosi 3,77MW. Farma zajmuje obszar ok. 7,7ha i składa się z 16 000 modułów. Jak widać zatem, postawienie 1MW mocy w PV wiąże się z koniecznością zagospodarowania ok. 2ha gruntu. Trwają więc dywagacje, gdzie w Polsce znaleźć tereny pod farmy PV. Skoro energetyka wiatrowa – mająca ogromne predyspozycje do szerokiego rozwoju polskiego onshore, została tak skutecznie zahamowana przez ustawę 10h, czy nie stanie się podobnie z farmami PV? Na ten moment wymaganiami dotyczącymi gruntu pod farmę są między innymi: płaski teren – w celu zapewnienia równomiernego docierania promieni słonecznych, jak największe nasłonecznienie – południowe usytuowanie paneli, oraz bliskie położenie nieruchomości od sieci średniego napięcia. Wyżej wymienione aspekty, na pierwszy rzut oka, nie stanowią znacznych ograniczeń dla inwestorów i na horyzoncie zaczynają pojawiać się projekty coraz większych instalacji, jak np. tej o mocy 64,6MW w pobliżu gminy Witnica, między Poznaniem a Berlinem, której budowę rozpoczęła już firma BayWa r.e.